Janek jest marynarzem floty handlowej. Pewnego dnia natyka się w porcie na kolegę z wojska, Leona. Spotkanie przedłuża nagła ulewa, która zmusza mężczyzn do schronienia się pod jednym dachem. Korzystając z okazji, Leon chełpi się życiowymi sukcesami - domem, rodziną, zarobkami. Janek sprowokowany przechwałkami kolegi opowiada, koloryzując coraz bardziej, o urokach życia na morzu. Gdy przestaje padać, panowie rozstają się w poczuciu cichego żalu do losu - Janek za brak życia rodzinnego, a Leon za życie monotonne, pozbawione fantazji.